Autor |
Wiadomość |
Bezlitosny admin
Rejestracja: czw sie 24, 2006 11:00 pm Posty: 16391 Lokalizacja: okolice Łodzi
|
 Re: I co Wy na to?
Moja koleżanka z mężem i koleżanką swoją spędziła tydzień w podróży po Bałkanach odwiedzając obozy dla uchodźców, organizując im ubrania, buty, wydając zupę itp. Mówi, że rozpacz ją ogarniała. Ci ludzie nie mają nic, są chorzy i nie mogą dostać nic ciepłego do jedzenia (wymogi sanepidu) i tak już od wielu tygodni. Są spokojni, bo już nie mają sił.
_________________ Gdyby nie internet, nie wiedzialbym ze na swiecie jest tylu idiotow. [S. Lem]
|
pn lis 16, 2015 10:27 am |
|
 |
Szajkowiec
Rejestracja: sob sie 26, 2006 3:35 pm Posty: 19423 Lokalizacja: MUC
|
 Re: I co Wy na to?
moje widzenie na sprawe jest bardzo "niepolskie", akurat robie sobie bardzo duzo wrogöw w necie... hehehe no ale cöz, zycie to nie je-bajka... Otöz Ci co uciekaja sa ofiarami, oni uciekaja przed wojna, terrorem, glodem w pogoni za lepszym zyciem. To fakt niezbity. Ale teraz troche trzeba sie cofnac w czasie. Uciekinierzy sa z krajöw dawnych dyktatur. Kto tych dyktatoröw zwalil? No tak.. USA, Europa... Niestety nie pomysleli ci wyzwalajacy, ze Ci ludzie nie wiedza co to demokracja, ze ich mentalnosc jest inna, ze oni nie potrafia sie z wolnoscia obchodzic, bo jej zwyczajnie nie znaja. Zwlascza USA powinno wiedziec o tym dokladnie, identyczna sytuacje mieli po zwyzwoleniu niewolniköw... tulali sie oni po kraju, glodni, agresywni, rabowali, lamali prawo nie przywyczajeni do samodzielnych decyzji. To tak samo jakby nas ktos wyrzucil na bezludnej wyspie i powiedzial: zyj sobie teraz w spokoju a jak sie wyzywisz, to juz twöj problem... zröb COS, wszystko jest na wyspie... a pamietacie Gacie, ktöra za komuna plakala, bo w nowych czasach nie potrafila sobie poradzic? - no tak wlasnie zostali Ci ludzie, zdezorientowani, bez przywödztwa i teraz glöd, anarchia, a wtedy bylo lepiej, bo cos mieli, i byl wzgledny spoköj. Czyli prosty wniosek, to trzeba znowu stworzyc dyktaure. Taliban, IS wskazuja tym niewyksztalconym, prostym ludziom struktury, przynaleznosc, wspölnote a oni ida za nimi slepi. Ci co mysla, sa wyksztalceni chca normalnego zycia, ale w takim chaosie i bezprawiu nie da sie... teraz uiciekaja, i to masami... i tak IS wykorzystuje to, wplatuja wlasnych ziomköw wsröd uciekinieröw, by ich wojownicy dostali sie do Europy i takie numery odstawiali jak w Paryzu. W sumie prosta sprawa: powöd i konkretna konsekwencja. Co do samych uciekinieröw to z jednej strony Niemcy potrzebuja dzieci, nowych ludzi. Na moja emeryture nikt nie bedzie pracowal, ja juz zadnej nie dostane, mimo, ze place krocie miesiecznie. Z Turkami w latach 70 tez tak bylo, przybywali tlumami. Zaproszeni przez rzad Niemicki. Wyszlo röznie, duza czesc sie zaasimilowala (np. ja pracuje z 2 Turkami, sa na wysokich pozycjach, po studiach, madrzy i inteligentni) nie chca slyszec o 5 zonach, szarii i innych. Jeden jest Moslem, jedyne co, to nie je wieprzowiny, jesli uda mu sie to ominiac. Wiec jednak mozna inna kulture wtopic w spleczenstwo? Mozna! Tye, ze rzad popelnil tu tyle bledöw i niedopatrzen, ze ja jednak nie ufam niemieckiemu rzadowi. Ci Turcy, ktörzy sie nie zaasymilowali robia rozröby. Jest ich mniejszosc, ale sa oczywiscie glosniejsi i bardziej oburzyjacy. To o nich sie möwi i pisze, a nie o tych dobrych, siebie za Niemcöw uwarzajacych (ktörzy przez spoleczenstwo niemieckie tez jest niemile traktowane- niejena historie mi koledzy opowiadali...)
Rzad Niemicki jest zbyt opieszaly, zbyt bardzo politycznie korrekt (ta 2. woja swiatowa ciagnie sie smrodem za nimi i boja sie trzasnac piescia o stöl) a jedank jest taka sytuacja, ze powinni konkretne i bez pardonu, nowe ustawy zatwierdzic, szybciej dzialac i skoncentrowac sie na konkretnych rozwiazaniach a nie jeczec i tygodniami dyskutowac... Uchodzcöw jest zbyt duzo, nie panuja nad tym, stad i te zamieszki, ludzie sa sfrustrowani, nie wiedza co ich czeka. I faktem jest tez, co pisala Chaberek, ze wielu z nich przyjezdzaja z rzadaniami, bo im sie NALEZY! To kewstia mentalnosci. Ten zab powinni wyrwac im juz na samym poczatku, ale tu kölko sie zamyka, wszystko jest zbyt opieszale, prawo niedostosowne, a co poniektörzy przybylcy zbyt bezczelni poczuli, ze moga robic co im sie podoba i wykorzystuja to. A ciagle dochodza nowi... jesli sie sytuacja nie zmieni, to wybuchnie to wszystko wczesniej czy pözniej w pierdu... to tak na szybko z mojej strony
_________________ Swiatem rzadza 3 zywioly: Ogien, woda i... kobieta.
|
pn lis 16, 2015 12:42 pm |
|
 |
Grupa trzymająca władzę
Rejestracja: ndz sie 27, 2006 10:21 am Posty: 12583 Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
|
 Re: I co Wy na to?
Legs, a czy w Polsce nie ma ludzi chorych i biednych? Jest mnostwo, doroslych, dzieci, starcow, zyjacych w biedzie i ubostwie, ludzi bezdomnych... My mamy komu pomagac, wystarczy rozejrzec sie dokola i naprawde nie trzeba szukac biednych w Syrii,Afganistanie, na Ukrainie, w Afryce... moim zdaniem to do niczego nie prowadzi, a realna pomoc to pomoc na swoim podworku, by to nam, Polakom w Polsce zylo sie lepiej... na swiecie wojny byly i beda, ludzie od zawsze gineli w konfliktach.. sciagajac do Polski uchodzcow ponad nasze realne mozliwosci (zapewnienia im dachu nad glowa, opieki lekarskiej, pracy) prowadzi tylko do frustracji tych osob, ktorzy faktycznie sa roszczeniowi, a do tego istnieje ryzyko, ze sprowadzamy niepokoj i niebezpieczenstwo na siebie samych... juz bardziej do mnie przemawia pomoc tym ludziom, ale w ich krajach (transporty zywnosci, lekow, wolontariusze itd).
_________________ "Patrzeć prosto w Twoje oczy, to jak patrzeć prosto w słońce..."
http://www.jaroslawkozlowski.com Fotografia ślubna
|
pn lis 16, 2015 5:31 pm |
|
 |
Rejestracja: wt mar 15, 2011 6:27 pm Posty: 502 Lokalizacja: Warszawa
|
 Re: I co Wy na to?
Pomoc dla Afryki, Azji. Dla biednych i głodujących. Rzewne jaja. W przypadku prywatnych działań, dociera tam ok 50-60% pierwotnych sum. Reszta to koszty. W przypadku agend ONZ, jest jeszcze gorzej. W Afryce - średnia to 25-50% w zależności od kraju. W Azji nieco lepiej - 40-60%. W ONZ, całe pokolenia żyją z "pomocy". Są rodziny, gdzie pracują tam niemal wszyscy członkowie, od Dziadka do Wnuczka. Francuzi, Angole, Szwajcarzy, Hiszpanie, Włosi. Mało Niemców. Znam sprawę z drugiej ręki, od kumpla który był tam przez ....3 lata, praktycznie wolontariuszem ( dostawał wikt i opierunek, zwrot kosztów podróży i kieszonkowe ok 300 USD). Praca praktycznie 24h/dobę. Dostać stanowisko w biurokracji, praktycznie ZERO szans. Etaty, przechodzą z ojca na syna. Jak policzył, poniżej 1 mln USD NIE OPŁACA SIĘ POMOC w AFRYCE, ponieważ 85-90% pochłoną koszty i łapówki dla kacyków. A w kosztach, np. najdroższy hotel w Nairobi (Villa Rosa) , apartament na 14 dni + 5 pokoi dla personelu i rodzin. Sprawdźcie ceny. Dziwne, ale temat jest wycinany i zwalczany niemal we wszystkich dostępnych mediach. O pomocy ONZ dla krajów b. Jugosławii co nieco do mediów się przedostało ale tam przekręty były już na skalę astronomiczną.
_________________ Veritas temporis filia est
|
śr lis 18, 2015 4:37 pm |
|
|
Kto jest online |
Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości |
|
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|